Kobiety powinny o tym pamiętać. Oszczędzanie z myślą o przyszłości
Kobiety zarabiają mniej, mają przerwy w karierze związane z urlopami macierzyńskimi i wcześniej przechodzą na emeryturę. Z drugiej strony żyją dłużej i potrzebują większych oszczędności. Tak, oszczędności. Co do wysokości emerytur z ZUS nie mają bowiem złudzeń – będą rażąco niskie.
Oto kilka liczb, które w kontekście przyszłych emerytur stawiają kobiety w trudnej sytuacji. Nie odkryjemy Ameryki, przypominając, że panie zarabiają mniej od mężczyzn. W Polsce luka płacowa wynosi od 4,5 do nawet 20 proc. Rzadziej awansują na stanowiska kierownicze, częściej pracują na pół etatu. Nie pomagają też przerwy w karierze w postaci urlopów macierzyńskich. Co więcej, przechodzą na emeryturę wcześniej (w wieku 60 lat), a żyją dłużej. W Polsce statystyczny wiek przeżycia kobiet wynosił w 2022 r. 81 lat, a w 2060 r. ma wzrosnąć do 85 lat. W przypadku panów jest to odpowiednio 73 i 78 lat. To wszystko sprawia, że emerytury kobiet mogą być nawet o 30 proc. niższe niż mężczyzn.
Głodowe emerytury
Generalnie temat emerytur nie napawa optymizmem. Według danych GUS w 2023 r. przeciętna emerytura pobierana przez mężczyzn w Polsce wynosiła 4013 zł brutto (ok. 3400 zł netto), a przez kobiety 2793 zł brutto (ok. 2300 zł netto). Minimalna emerytura jest jeszcze niższa i po ostatniej waloryzacji, która miała miejsce 1 marca, wynosi 1884,61 zł brutto (ok. 1709 zł netto).
Choć trudno w to uwierzyć, to w przyszłości możemy marzyć o takich kwotach. Polskie społeczeństwo się starzeje. Dziś na 1000 osób w wieku produkcyjnym przypada ok. 390 emerytów. Zgodnie z prognozami ZUS – w 2061 r. liczba ta wzrośnie do 806. Przy tak skonstruowanym systemie emerytalnym musi się to odbić na wysokości wypłacanych świadczeń. Jak szacuje ZUS, w 2040 r. wysokość emerytury będzie stanowić 37,6 proc. ostatniej pensji, w 2050 r. mniej niż 30 proc., a w 2060 r. mniej niż 20 proc. Co więcej, 2/3 świadczeń emerytalnych będą stanowić emerytury minimalne.
Kobiety odkładają mniej
Coraz więcej osób, także kobiet, zdaje sobie sprawę, że oszczędzanie z myślą o emeryturze to nie luksus a konieczność. Jak czytamy w raporcie XTB "Oszczędności emerytalne Polaków" z grudnia 2024 roku, ponad połowa badanych regularnie myśli o kwestiach związanych z emeryturą, a zainteresowanie tematem – co naturalne – rośnie z wiekiem. Polacy mają świadomość, że świadczenia emerytalne wypłacane z publicznego systemu emerytalnego będą niewystarczające. A 64 proc. zdaje sobie sprawę, że warto zacząć oszczędzać jak najwcześniej.
Świadomość ta nie przekłada się jednak na działanie. Jak podaje XTB, co piąta osoba powyżej 55. roku życia nie odkłada pieniędzy z myślą o emeryturze i nie planuje tego robić. Głównymi przeszkodami są wysokie bieżące wydatki i niespodziewane koszty.
Jeśli chodzi o kobiety, jak podaje XTB, znaczna część (37 proc.) oszczędza mniej niż 5 proc. dochodów. Przeciętna kwota odkładana przez panie z myślą o emeryturze wynosi 300 zł i jest mniejsza o 200 zł od tej odkładanej przez mężczyzn. Mało tego, choć kobiety skutecznie zarządzają budżetem i planują wydatki, rzadziej angażują się w inwestowanie. Obawiając się przyszłości, planują pozostać aktywne zawodowo po przejściu na emeryturę.
IKE coraz bardziej popularne
Większość pytanych przez XTB o sposoby oszczędzania z myślą o emeryturze preferuje stosunkowo stabilne formy odkładania na przyszłość. 68 proc. jest w stanie zaakceptować niski zysk w zamian za bezpieczeństwo kapitału.
Skoncentrujmy się na Indywidualnych Kontach Emerytalnych (IKE), których jest najwięcej. IKE to instrument elastyczny – sami decydujemy ile pieniędzy i kiedy wpłacamy. Nie może to być jednak więcej niż ustalany co roku limit – w 2025 roku to 26 019 zł.
Co ważne, pieniądze pracujące na koncie IKE nie są objęte podatkiem od zysków kapitałowych (19 proc.) ani podatkiem dochodowym – oczywiście po spełnieniu określonych warunków. Jakich? Zwolnienie z podatku przysługuje po ukończeniu 60 lat lub nabyciu uprawnień emerytalnych w wieku 55 lat i wpłacaniu na IKE przez 5 lat lub połowy wartości 5 lat przed wypłatą. Wcześniejsza wypłata pieniędzy jest możliwa (także częściowa), ale wówczas musimy się liczyć z koniecznością zapłaty podatku od zysków kapitałowych. Pieniądze gromadzone w IKE podlegają dziedziczeniu i nie są objęte podatkiem od spadków oraz darowizn.
IKE w XTB
Z ofertą IKE coraz częściej wychodzą dziś domy maklerskie. Otwarcie IKE w XTB lub przeniesienie dotychczasowego konta – gigant technologiczny wprowadził do oferty możliwość oszczędzania na IKE jesienią ubiegłego roku – jest dostępne jak nigdy wcześniej. Cały proces można przeprowadzić w aplikacji mobilnej XTB. Warunek to posiadanie konta maklerskiego – można je założyć także w kilku krokach.
W ramach IKE w XTB można inwestować w ponad 4000 akcji notowanych na 16 giełdach. Jest to opcja dla bardziej świadomych i zaawansowanych inwestorów, którzy potrafią skalkulować ryzyko. Co ciekawe, inwestorzy mogą skorzystać z Prawa Ułamkowego, co ułatwia dywersyfikację portfela przy niewielkich kwotach inwestycji. Pieniądze można też ulokować w ponad 1300 ETF-ach (funduszach notowanych na giełdzie), które odzwierciedlają wycenę grupy instrumentów, najczęściej indeksów – akcji, obligacji lub surowców. Ponieważ ETF obejmuje szerszy zbiór aktywów, nie jest on narażony na takie ryzyko jak pojedyncze akcje. Za pośrednictwem ETF-ów dostępnych w ofercie XTB można inwestować pieniądze w Polsce, USA, Europie, Azji czy nawet Ameryce Południowej.
To, co wyróżnia XTB na rynku, to brak prowizji od handlu akcjami i ETF-ami do równowartości 100 tys. euro miesięcznie. Od transakcji powyżej tego limitu fintech nalicza 0,2 proc. prowizji, nie mniej niż 10 euro. W przypadku inwestycji zagranicznych trzeba się liczyć z opłatą za przewalutowanie środków w wysokości 0,5 proc. wartości transakcji w tygodniu.
Więcej informacji o IKE w XTB można znaleźć na stronie fintechu.
Oferowane instrumenty finansowe są ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.